29 kolejka spotkań w naszej Ekstraklasie charakteryzuje się głównie tym, że wszystkie mecze zostaną rozegrane w jednym dniu o tej samej porze, w święto 3 maja o 18:00. Tak jak powiedział Franek po meczu z Legią „Liga będzie ciekawsza” i rzeczywiście, tego jeszcze w naszej polskiej piłce nie było. Przyszły Mistrz Polski zdobędzie najmniej punktów w historii tych rozgrywek. Ja bym się nie spodziewał, że tych punktów będzie 56.
Po ostatniej kolejce jedno jest pewne. Po 8 latach nieustannych, zwycięskich walk o utrzymanie w Ekstraklasie, zarówno tych sportowych jak i przy stoliku, Cracovia pasy, biało czerwone smutasy, spadają do 1 Ligii. Zespół z nowym ładnym stadionem, nowymi w marę dobrymi trenerami i wydawało by się, że piłkarzami na przyzwoitym poziomie w tym sezonie ostatecznie spadł na samo dno.
It’s time to say goodbay, w końcu… Szkoda tylko jednego, że przed meczem z Ruchem piłkarze Cracovii mają świadomość o ich losie, co utrudni walkę o honor, czyli jakiekolwiek punkty w starciu z finalistą Pucharu Polski.
Z podobnego dna próbuje się odbić ŁKS, którego główną bolączką jest finansowanie, czyli brak kasy na wypłaty pensji dla sztabu i piłkarzy oraz brak odpowiedniego zaplecza treningowego. Do tego stadion o standardzie z lat 80tych i kłopoty z PZPN w uzyskaniu licencji na grę. Ogólnie wymieniać można długo ich problemy, ale może skupmy się na najbliższym, czyli na meczu z GKSem. Piłkarzom z Bełchatowa wystarczy remis by być pewnym utrzymania. Dla jednych i drugich będzie to mecz z kategorii o wszystko, a w nich zwykle nie da się przewidzieć zwycięzcy.
O utrzymanie walczy też Lechia. Gdańszczanie wygraną w ostatnim meczu sobie po prostu załatwili. Janas pogadał z kim trzeba, kibice RTS-u licząc na spadek rywala zza miedzy, okrzykami przed meczem „gramy na luzie, hej Widzew gramy na luzie” również jasno dali do zrozumienia co ma się w tym meczu stać. Piłkarzom Widzewa nie pozostało nic innego jak przejść obok meczu.
W tej kolejce Lechia będzie mieć problem, nie tylko z faktu, ze zagrożony jest występ Grzelczaka, a w spotkaniu z Legią nie może wystąpić Kuba Kosecki (nie tylko z powodu kontuzji). Nie będzie taryfy ulgowej, nie będzie się z czego cieszyć. Legia wygra to spotkanie i to zdecydowanie, pomimo braku wsparcia swoich kibiców.
W pozostałych meczach o stawkę Lech zapewne wygra z Podbeskidziem, które do ostatnich swoich spotkań przystępuje bez wiary w zwycięstwo, co widać po ich grze. Nie mamy co na nich liczyć. Kolejny pretendent, Śląsk zagra z Jagą. Tu chyba jednak możemy liczyć na Frankowskiego i jego 163, 164 u 165 bramkę w Ekstraklasie? Korona zagra natomiast ze sprzedajnym Widzewem i miejmy nadzieję, że żadnych układów w tym spotkaniu nie będzie, a podrażniona ambicja piłkarzy Widzewa da o sobie znać.
Aby Legia mogła świętować już jutro Mistrza Polski, poza oczywistą wygraną w Gdańsku potrzebuje potknięć swoich rywali. Jeżeli Śląsk przegra swój mecz, a Ruch, Lech i Korona przynajmniej zremisują, możemy brać urlopy na poniedziałek 7 maja. Amen.
Zestawienie par 29 kolejki oraz subiektywne typy:
Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała (x2)
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok (2)
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa (2)
Cracovia Kraków – Ruch Chorzów (1)
Korona Kielce – Widzew Łódź (x2)
Górnik Zabrze – Wisła Kraków (x)
ŁKS Łódź – GKS Bełchatów (1)
Polonia Warszawa – Zagłębie Lubin (2)
Trzeba będzie i tak i tak brać urlop na 7mego ◑▂◑