Dziwna sprawa z tą Legią Warszawa. Niby lider od 17 kolejek, kolejny mecz wygrany, ale jak oglądam ostatnio mecze Legii to zaczyna brakować mi wiary w następne zwycięstwo. Podobno nie ważne czy mecz jest ładny, czy brzydki, czy grany fair play, czy nie. Liczy się wynik na końcu. Do mnie to nie przemawia. To co